Z trudnych adopcji
do szczęśliwych domów
Prawdę mówiąc, spokojna bym była o losy tych kotów, gdyby zaadoptowała je któraś z moich dziewcząt, albo gdyby pozostały ze mną. Ale nie możemy zaadoptować ich wszystkich - dlatego oddajemy je do rodzin, które wzbudzają nasze zaufanie, które przemyślały swoją decyzję i nie kierują się chwilowym impulsem.
Cieszę się szalenie z tych adopcji.
Łatwo jest bowiem kochać kota zdrowego i ślicznego, z miziakiem wymagającym opieki jest już zupełnie inaczej. Tylko osoby o wyjątkowej wrażliwości zdolne są do przygarnięcia kota kalekiego czy chorego.