Ślepka
Najtrudniej opisuje się sprawy dotyczące nas osobiście. Zatracamy wtedy racjonalne pojmowanie tematu i wydajemy opinię poprzez nasze emocje, jednakże dla dobra kotów, dla których proszę o pomoc, postaram się przedstawić same fakty.
Koty zostały przekazane fundacji w wyniku zdarzeń losowych, jakie spotkały ich opiekuna. W momencie, kiedy został bez dachu na głową, bez żadnych środków utrzymania, jedynym sensownym wyjściem było zwrócenie się do KM o pomoc.
Dla dobra kotów zapomniałam o wszelkich przykrościach, jakich ja i wolontariuszki doświadczyłyśmy od opiekuna i zaopiekowałam się kotami.
Są rzeczy ważniejsze od osobistych urazów, a koty z powodu naszych relacji i komunikacji, cierpieć nie mogą.
Zaniedbania zdrowotne, jakie powstały w wyniku braku pieniędzy opiekuna – wiadomo, leczenie jest kosztowne - zostały przez KM zlikwidowane. Oba kociaki są już w pełni zdrowe, zaraz będą zaszczepione.
Na adopcję czekają dwa koty - czarny kocur 5-letni, łagodny i bardzo kontaktowy, kastrat oczywiście i biało-czarna 9-letnia kociczka, kompletnie niewidoma.
Koty są pierwszą parą, jaka została mi przekazana pod opiekę w celu znalezienia im domów. Kocuerk ma na imię Pirat a kotka - Ślepka. Oba są cudowne, rozmruczane, rozmiziane, lgnące do człowieka.
Są zdrowe. Oczy ich są zdeformowane w wyniku kociego kataru. Nie przeszkadza im o jednak normalnie funkcjonować, bawią się zabawkami, wskakują na krzesło czy kanapę jak normalnie widzące koty. Poruszają się w swoim otoczeniu rewelacyjne a pomagają im w tym ich wibrysy.
Korzystanie z kuwety także nie sprawia im żadnego kłopotu. Mogą mieć wspólny dom adopcyjny ale także bez problemu można je rozdzielić.
Koty nie wymagają żadnego leczenia, tylko wielkiego pokładu naszej miłości i uwagi. Przebywają w Łodzi, ale transport do domu adopcyjnego jest przewidziany. Zawsze tak jest, że koty z Trudnych Adopcji są przez Fundację dowożone do nowego domu.
Wpis: 31.03.2011
Ślepka odeszła we śnie za Tęczowy Most....
Wpis: 20.04.2011