Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Szkoła Podstawowa nr 14 naszym przyjacielem


Płyną godziny, mijają dni, zmieniamy kalendarze, rośnie tylko cyfra, niedawno był rok 2010, a teraz już zbliża się ku końcowi 2013. Gwiezdna galaktyka odlicza nam czas, planety krążą, a my poddajemy się siłom, na które w sumie nie mamy wpływu, jesteśmy małą cząstką pośród tysiąca istnień. Życie!
Czas fundacyjny umilają drobne radości, smutki, poznajemy nowe osoby, zaczynają działać mówiąc "o jak tu fajne z Wami"! Do kociomaminej gromady nowe dziewczyny same znajdują drogę, wybierają sobie zadania i po pewnym czasie dołączają do ekipy osób pilnującej Szefowej, by nie miała zbyt dużo zajęć i spraw na głowie. W takich warunkach pracuje się cudnie!
 
Jedno co jeszcze cieszy mnie niezmiernie, to trochę dziwne zjawisko. Otóż od pewnego czasu wszystkie nowe wolontariuszki są jakby kopią emocjonalną, moralną tych już obecnych. Mają takie same priorytety w życiu, wyznają podobne zasady etyczne, różni je tylko wygląd fizyczny, inaczej sądziłabym, że koty klonują mi specjalnie osoby z serii "jesteś niezwykła - marsz zatem do Kociej Mamy"!
Taki stan rzeczy ma wpływ na komunikację między dziewczynami, mentalnie tuż po poznaniu mają wspólne tematy i stąd ich praca jest wydajna i ma takie efekty.
Oczywiście największą korzyść jak zwykle mają koty i ja, bowiem w grupie doskonale się rozumiejących i uzupełniających kobiet pracuje się z przyjemnością. Wreszcie doczekałam się sytuacji, kiedy organizacja funkcjonuje sama, tryby pracują monotonnie, każda już wie jak postępować w określonej sytuacji.
 
I tak gdy po raz kolejny otrzymałyśmy zaproszenie do szkoły nr 14 po odbiór darów, ja tylko zapytałam która z dziewcząt się tym zajmie. Skoro Olga już tam bywała, podjęła się udać na spotkanie z młodzieżą i Dorotą ich nauczycielką, która wytrwale od lat organizuje zbiórki karmy dla podopiecznych FKM.
Był to chrzest Renaty i Moniki, dziewczyny przyszły do grupy, by być domem tymczasowym dla bezdomnych futer, a z biegiem czasu, doceniając ich zaangażowanie i łatwość komunikacji, powierzam im co rusz nowe zadania.

Tym razem miały przyjemność prowadzić krótką prelekcję z cyklu: jak działa Kocia Mama?
Bardzo były obie przejęte, pytały mnie co mają mówić? 
Zabawne pytanie - zawsze w takich przypadkach radzę: mów prawdę - to co robisz, co jest najważniejsze w naszej Fundacji. Opowiedz o radościach, troskach, planach, śmiesznych sytuacjach i dramatycznych jeśli znasz takie, nie wymyślaj jak by miało być, tylko jak się pracuje faktycznie, nic tak jak prawda nie zjednuje sympatyków.
I jak się okazało, a jest to już nudne, znowu miałam rację.
Ekipa w składzie: Olga, Renata i Monika świetnie wywiązały się z zadania.
Dzieciaki są uradowane, że mogły pomóc, wolontariuszki dumne, że się sprawdziły w nowej sytuacji, ja że mam karmę dla futrzaków i w taki prosty sposób u wszystkich gości uśmiech na twarzy, kiedy myślą o szkole podstawowej nr 14.
Dziękuję za wsparcie!
Do zobaczenia za rok!
 
Wpis: 14.10.2013