Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Jesień

  • fot. Bogdan Rogulski
    fot. Bogdan Rogulski
  • fot. Ewa Łazińska
    fot. Ewa Łazińska

Pora roku pod hasłem: Gromadzimy zbiory i szykujemy się do zimy!
Dotyczy to zarówno przeciętnych ludzi jak i nas, społeczności Fundacji.
To czas ostatnich podróży i wypadów, ale generalnie życie wraca do normy. Kociaki podrosły, zdrowieją te, które były chore, no i wreszcie zaczynają się adopcje - telefony dzwonią, dziewczyny przepytują chętnych, przekazują koty pod opiekę tym, którzy przeszli weryfikację pozytywnie i spokojniejsze już, zabieramy sukcesywnie oczekujące maluchy. Kolejka szybko się zmniejsza, Ania z Magdą trzymają rękę na pulsie, przypominają, sprawdzają notatki i zapiski, żeby żaden kociak nie został bez obiecanej pomocy. 
Spieszymy się, pracujemy rytmicznie, ale rozważnie. Nadal jesteśmy ostrożne, staramy się nie popełnić błędu. Ludzie mają przecież różne pomysły, a wiedza o potrzebach i życiu kota bywa zazwyczaj  na bardzo słabym poziomie. 
Łączymy zatem edukację z adopcją, działamy dwutorowo.
 
Lubię jesień z jej złotem spadających liści, bo one mimo zapowiedzi nadchodzącej szarugi i słoty zwiastują długo oczekiwaną nudę, odpoczynek, czas na podejmowanie nowych tematów zmierzających do propagowania FKM. 
Mamy dość lata i jego super atrakcji. Zatem wchodzimy w jesień z nadzieją na stagnację..
Kociaki umykają z naszych domów, młodzież  też znajduje opiekunów. Z reguły starsze osoby, wolą spokojniejsze kocięta, te już ułożone. To także czas do adopcji dorosłych kotów. Już nie zachodzi obawa, że pojedzie futrzak na działkę by zastępować łapkę  na myszy i tam zostanie na zimę. Ludzie i ich bezmyślność wyrobiła w nas instynkt ostrzegawczy. My nie wymyślamy problemów, raczej swoim zachowaniem staramy im zapobiec, uniknąć przykrych sytuacji.
 
Jesień to również pora na normalizację pracy Fundacji czyli wracamy do przeprowadzania lekcji edukacyjnych, zaległych interwencji, skupiamy się na organizowaniu zbiorek karmy, leków, zajmujemy się promocją gadżetów na Allegro. Uaktywniamy te formy, na które nie było ani czasu, ani siły latem. 
 
Jesienią przyjmujemy ostatnie kociaki. Jak grzyby do koszyka, zabieramy mioty, które powiły młodziutkie kotki, te są na szczęście nieliczne. 
Ludzie wracają z działek, przejmujemy od nich koty dorosłe, którymi się opiekowali, bo ktoś wyrzucił je latem w ramach porządków, bądź zapomniał je zabrać, wracając do miasta. 
 
Jesień to czas najlepszy dla Fundacji. 
Relacje między nami a opiekunami już są mniej napięte dzięki bezpieczeństwu, jakie dają nam adopcje, zwalniają się domy tymczasowe czyli zaczyna działać wentyl bezpieczeństwa. Pustoszeją również lecznice współpracujące z Kocią Mamą. Kocięta wyleczone, wolne od kociego kataru czy grzybicy stają się radością w kolejnych domach. 
 
Tym sposobem  FKM zyskuje nowe osoby, które pośrednio są z nami związane: to koty, kocięta, bezdomne kocice i pokrzywdzone wymagające opieki medycznej koty są najlepszymi emisariuszami FKM. 
Dzięki nim ludziom otwierają się oczy, na skalę i wymiar pracy całej Fundacji. Tu nie ma miejsca na rywalizację, solidarnie pracujemy na sukces organizacji.
Może być  z  nami każdy człowiek z otwartą głową, z chęcią na bycie aktywnym, społecznym. Człowiek Fundacji powinien spełniać warunek: musi zaakceptować panujący tu kodeks i żyć według reguł grupy - te są niezmienne od lat, są hasłami FKM: solidarność, przyjaźń, wyrozumiałość, akceptacja, komunikacja.
Z nami się bardzo łatwo działa, bo zasady są proste i takie same dla wszystkich. Nie ma żadnych wyjątków, ulg czy też przywilejów.
 
Jesień to także pora, kiedy mamy czas na naukę nowych wolontariuszy, na reorganizację grupy, na nowe projekty. Zwalniamy obroty, odpoczywamy, nadrabiamy zaległości.
To też okres, kiedy kupujemy i stawiamy kocie budki, by kociaki przed zimą poznały ich przydatność i zamieszkały w nich. 
 
Wpis: 16.09.2013