Uwaga! Znajdujesz się na archiwalnej stronie Fundacji Kocia Mama. Aktualna strona znajduje się pod adresem www.kociamama.pl

Asia i Michał


Od dawna wiadomo, że zwyczaj obdarowywania nowożeńców kwiatami odchodzi w zapomnienie. Zamiast sterty martwych wiązanek, z którymi nie do końca wiadomo, co zrobić, młode pary coraz częściej proszą o dary na rzecz różnych organizacji i instytucji pożytku publicznego.
Ta  tradycja jest ze wszech miar słuszna i chwalebna, albowiem, powiadam wam, wszyscy na tym korzystają: i młodzi, którzy pozbywają się kłopotu w postaci wiechci ziela rozmaitej maści, i goście, ponieważ nie muszą taszczyć więdnących kwiatów wielokrotnie przez pół Polski, i potrzebujący, czyli podopieczni FKM, bo otrzymują to, czego nigdy mało – dar serca.

Tym razem z propozycją zbiórki pieniędzy zamiast kwiatów wystąpili rozpoczynający nowy, najpiękniejszy etap wspólnego życia, młodzi ludzie zaprzyjaźnieni i jednocześnie spokrewnieni z piotrkowską filią Fundacji – Asia i Michał.
 
Warto jednak w kilku słowach wspomnieć, jak to się stało, że „Kocia Mama” zawędrowała w województwo kujawsko – pomorskie, do Zbiczna.
Wszystko zaczęło się romantycznie i niewinnie, jak w filmach. Michał, rodowity piotrkowianin, studiuje w Toruniu. Tam poznaje kobietę swojego życia – Asię – zakochuje się, oświadcza, planuje sielankową przyszłość. A tu pech! Zaprasza swoją siostrę w odwiedziny. Siostra właśnie rozkręca piotrkowską filię FKM, i nawija, nawija, nawija o kotach bez przerwy, bez ustanku, dniem i nocą, przy obiedzie i przy piwie (przez sen pewnie też mówi o kotach). I tak Michał z Asią zostają zniewoleni, w ich serca i umysły wkrada się wizja posiadania małej, mruczącej, futrzastej istoty. Są już nasi, są indoktrynowani i zakręceni na zawsze!!!

Po drodze, zanim będą mieli swojego ukochanego kociaka spod skrzydeł FKM, pomagają w adopcji małego Bolka, który trafia do Marty i Damiana, najbliższej rodziny Asi; udostępniają nasze adopcje, promują Fundację na lokalnym gruncie; uczą się wciąż nowych rzeczy odnośnie kocich zwyczajów; odwiedzają dom tymczasowy rodziców Michała w Piotrkowie, gdzie obserwują kolejne stada kociaków do adopcji.
 
I wreszcie najważniejsze! Mega niespodzianka i wspaniała wiadomość: Asia i Michał proszą o zbiórkę pieniędzy dla FKM na swoim ślubie!!! Wcale nie musieli, pomagają bardzo dużo, są na bieżąco ze wszystkim, co dzieje się u kotów w Piotrkowie. Ale chcieli więcej, i mimo natłoku spraw i zadań związanych z organizacją ślubu, pamiętali właśnie o nas.

Wreszcie nadszedł ten długo wyczekiwany, uroczysty i piękny dzień. 27 kwietnia tego roku, w przecudnym, romantycznym i pełnym magicznego blasku kościółku Młoda Para ślubuje sobie wierność i dozgonną miłość. Są łzy wzruszenia i chwile refleksji, uśmiechy i gratulacje, drżenie rąk i drżenie głosu. A w centrum tego „Kocia Mama” – nasza fundacyjna puszka, ulotki i hojne datki dla kociaków!!! Jest też prezent dla nowożeńców – piękne rękodzieło wykonane przez nasze wolontariuszki. Widzimy uśmiech – podoba się!!!

Wszyscy przybyli na uroczystość wykazali się ogromną troską i zrozumieniem dla tej szczytnej idei. Z uśmiechem i ciepłym słowem podchodzili do nas, szczodrze obdarowywali, pytali o cele naszej akcji, z zainteresowaniem słuchali opowieści o ludziach i zwierzętach oddalonych od tego miejsca o 300 km.

Kwota, którą otrzymaliśmy dzięki pomocy Asi i Michała, przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Mało tego!  Niektórzy goście zrobili nam ogromną niespodziankę i przelali pieniądze na konto Fundacji!!! Czyż może być piękniejszego niż  świadomość, że dzięki wspaniałomyślności tylu ludzi, pochodzącymi z różnych zakątków kraju, z odmiennymi poglądami, wyznaniami, racjami bytu i stanu - a mimo to jednoczącymi się w tym dniu dla nas – nasze kochane kociaki mają zapewnioną bezpieczną, stabilną przyszłość.
Prosty gest, nawet kilka złotych, chęć pomocy ratują zdrowie i życie tych najbardziej potrzebujących i bezbronnych.

Asiu! Michale! Przyjmijcie gorące podziękowania za Wasz wkład w budowanie lepszego świata. Wasza miłość i wiara w dobro pozwala wierzyć w ludzkość. Waszą postawą udowadniacie, że nasza praca ma sens, że trzeba walczyć, że warto pomagać. Dopóki są na tej Ziemi tak wspaniali, oddani i pełni miłości ludzie jak Wy – będzie istnieć „Kocia Mama”.
 
Wpis: 3.07.2013